Nazywam tak Figę wtedy, kiedy za bardzo się zapomina i gryzie. Wybaczam jej pogryzione okulary, kabel od laptopa, kilkanaście gazet, papierowe torby i książkę. To taki czas - po prostu zmienia ząbki. Żeby wszystkim było przyjemniej i dla mojego świętego spokoju Królewna Gryzelda dostaje od nas przeróżne gryzaki. W końcu trzeba masować dziąsełka!
Pozdrawiamy!