Nazywam tak Figę wtedy, kiedy za bardzo się zapomina i gryzie. Wybaczam jej pogryzione okulary, kabel od laptopa, kilkanaście gazet, papierowe torby i książkę. To taki czas - po prostu zmienia ząbki. Żeby wszystkim było przyjemniej i dla mojego świętego spokoju Królewna Gryzelda dostaje od nas przeróżne gryzaki. W końcu trzeba masować dziąsełka!
Po naszym kilkudniowym urlopie jednogłośnie stwierdziliśmy, że 4-miesięczny seter, to już dzielny poszukiwacz przygód i mały myśliwy. Niestraszne są jej wszelkiego rodzaju wody, zagajniczki, tropienie. Obserwowanie pracującego "w terenie" setera to prawdziwa przyjemność.